Tytuł tego wpisu powinien właściwie brzmieć marzenie fotografa ślubnego. Dlaczego? Bo ślub był polsko-ekwadorsko-belgijsko-francusko-hiszpańsko-chorwacko… i tak jeszcze moglibyśmy wymieniać osiem innych narodowości – ślub Pauliny i Estebana to było prawdziwe spotkanie na szczycie! Gościli przyjaciół i rodzinę z 14 różnych krajów! To dopiero wyzwanie! Myślicie, że było trudno, że były jakieś bariery kulturowe lub językowe? Nic podobnego! Muzyka, taniec i drinki połączyły całe wesele! A my mogliśmy łapać cały ten żywioł naszymi obiektywami!
Gdzie jest ten europejski Central Park?
Mowa oczywiście o zielonych płucach Górnego Śląska (tak, tak – Śląsk to nie tylko kopalnie i węgiel!). Park Śląski jest jednym z największych parków miejskich w Europie i szczerze mówiąc porównywanie go do Central Parku nieco mu ujmuje – dosłownie! Bo wielkością przewyższa nowojorski park miejski o prawie połowę! Dacie wiarę? Park Śląski ma powierzchnię 620 hektarów, a słynny Central Park ma zaledwie 341 ha! W każdym razie na tym naszym zielonym obszarze znajduje się szczególne miejsce – Browar Przystań, gdzie Paulina i Esteban zdecydowali się szaleć do rana! Ich ślub był debiutem w tym miejscu, a my mieliśmy okazję to fotografować!
Browar Przystań w Chorzowie – nowe kultowe miejsce?
Przystań to miejsce, które pamiętają na pewno nasi rodzice i dziadkowie. Kawiarnia pojawiła się w latach 50-tych, była jedną z pierwszych inwestycji w Parku Śląskim i szybko stała się popularnym miejscem wielu imprez. Pojawiały się tu znane osobistości, naukowcy, a nawet najwyższa władza. To stąd odpływał stateczek, który kursował po stawie. W latach 90-tych miejsce niestety popadło w ruinę, ale na szczęście znalazł się inwestor, który reanimował to kultowe miejsce. Przystań wznowiła działalność w nowym odświeżonym wymiarze na początku marca tego roku! Jest tam rewelacyjnie – zresztą widać to po liczbie gości, którzy odwiedzają to miejsce bezustannie.
Międzynarodowy ślub z występem niespodzianką i koncertem Jose Torresa
Jak zwykle rozpisaliśmy się o sprawach pobocznych, a to opowieść przede wszystkim o pięknej ognistej miłości Estebana z Ekwadoru i Pauliny z Polski, o perfekcyjnie zaplanowanym ślubie dzięki pomocy prawdziwych aniołów z Wedding Angels Kompleksowej Organizacji Ślubów, o salsie i innych latynoskich tańcach, które zawładnęły parkietem, o świetnym żywiołowym Angelu DJ’u z Kuby, o swingowych niespodziankach i genialnym koncercie Jose Torresa, o fantastycznych gościach, którzy nie pozwalali byśmy mogli zanudzać się przy stoliku, o telekonferencjach z rodziną, która nie mogła dotrzeć, wreszcie o wyjątkowym wydarzeniu – wspólnym odgadywaniu płci dzidziusia! Zapomniałabym o bardzo radosnej przysiędze i pewnych nieporozumieniach czy to lewa czy prawa ręka jest przeznaczona na obrączkę 😉
To wszystko plus mnóstwo emocji w dzisiejszym wpisie! Miał być tylko zwiastun, ale jak zwykle trochę się rozpędziliśmy!
Dajcie znać, jak Wam się podoba!